W poniedziałkowe popołudnie p. Stanek zaprosił oblatywaczy do siebie. Po rekonesansie otoczenia i rozłożeniu sprzętu do latania, zaczęła się zabawa. Strat większych nie odnotowano, żaden z modeli nie zaginął w akcji.
W związku z tym, że zbliża się weekend i jak pogoda łaskawa będzie, wstępnie umówić się możemy na 16stą godzinę w sobotę i niedzielę :-) Dziwi mnie tylko, że pogoda była akuratna, niektórzy mają wolne i ani razu pod dęby nie zjechali... Hm...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz